Premier League

Jakub Kiwior zagrał w wyjściowym składzie Arsenalu w zremisowanym 1:1 meczu z Evertonem. To był ostatni sprawdzian dla reprezentanta Polski przed dwumeczem z Realem Madryt na etapie ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Jak media oceniły Kiwiora? Oceny były naprawdę wysokie. "Na Polaku ciążyła duża presja, a mecz z Evertonem był jak solidne przesłuchanie" - czytamy.

Już 10 kwietnia Legia Warszawa zagra pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Konferencji przeciwko Chelsea. Angielski klub będzie zdecydowanym faworytem tego starcia. W sobotę "The Times" poinformował o niespodziewanych problemach czwartej drużyny Premier League. UEFA nie zaakceptowała próby ominięcia przepisów finansowego fair play przez Chelsea. Anglikom grozi nawet wykluczenie z europejskich rozgrywek!

Jakub Kiwior znalazł się w podstawowym składzie Arsenalu w obliczu poważnej kontuzji Gabriela Magalhaesa. Polak stworzył duet środkowych obrońców z Williamem Salibą na mecz z Evertonem i niewykluczone, że tę parę zobaczymy także w ćwierćfinale Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt. Jak Kiwior zagrał na tle Evertonu? Kibice i eksperci byli zachwyceni jego postawą, zwłaszcza w kontekście wyprowadzania piłki do napastników.

Jakub Kiwior w najbliższych tygodniach może skorzystać na nieobecności kontuzjowanych kolegów i zagrać w hitowych meczach. Wiele wskazuje jednak na to, że dla Polaka może być to ostateczna szansa na zaistnienie w Arsenalu. Według angielskich mediów nowy dyrektor sportowy wytypował grono zawodników do sprzedania i obrońca również znalazł się na liście.

Manchester City nie ustaje w batalii prawnej z Premier League. Tym razem zaatakował ligę w związku z podważonymi przepisami, na których rzekomo skorzystali rywale, w tym Arsenal. O szczegółach sprawy informuje "The Times". "Klub wyprowadził miażdżący atak" - pisze brytyjski dziennik, wymieniając zarzuty stawiane przez City.

To był mecz pięknych, ale nieuznanych bramek. Z jednej strony dla Chelsea, która strzeliła po fantastycznym woleju Moisesa Caicedo. Z drugiej, dla Tottenhamu, w barwach którego świetnego gola zdobył Pape Sarr... lecz wcześniej faulował jednego z piłkarzy The Blues i być może powinien za to nawet wylecieć z boiska. Kontrowersji więc nie brakowało, ale fanów gospodarzy zapewne najbardziej cieszy to, że ostatecznie ich drużynie udało się dowieźć zwycięstwo do końca.

Mohamed Salah zmierza po mistrzostwo Anglii, tytuł króla strzelców Premier League, najlepszego asystenta ligi i niechybnie zostanie najlepszym piłkarzem sezonu ligi angielskiej. Jego kontrakt wygaśnie 30 czerwca 2025 roku. Według doniesień Foot Mercato decyzja w sprawie jego przyszłości już zapadła.

Arsenal znalazł się w nie lada tarapatach. Wszystko przez kontuzję podstawowego obrońcy Gabriela Magalhaesa. Fani z umiarkowanym optymizmem podchodzą do faktu, że najpewniej zastąpi go Jakub Kiwior. Są jednak wśród nich tacy, którzy stają murem za Polakiem. Co istotne - głos w jego sprawie zabrał już Mikel Arteta.

Poważny kłopot dla Arsenalu przed końcową fazą sezonu! We wtorkowym (1 kwietnia) meczu ligowym z Fulham (2:1) z murawy z kontuzją zszedł Gabriel Magalhaes. Brazylijskiego stopera na boisku zastąpił Jakub Kiwior. Dwa dni później londyński klub wydał oświadczenie ws. stanu zdrowia Gabriela. Co z niego wynika? Cóż, wygląda na to, że przed Kiwiorem spora szansa, co potwierdza wcześniejsze doniesienia.

"Pep Guardiola ma obsesję na punkcie lidera Barcelony" - donosi hiszpański portal "El Gol Digital". Szkoleniowiec Manchesteru City upatrzył sobie jedną z gwiazd katalońskiego klubu i koniecznie chciałby ją ściągnąć do siebie już tego lata. - Uważa go za jednego z najlepszych - podkreślają dziennikarze. A o jakiego zawodnika chodzi? Niektórzy mogą się zdziwić.

Arsenal wygrał 2:1 z Fulham we wtorkowym meczu 30. kolejki Premier League, a już w 16. minucie na boisku pojawił się Jakub Kiwior. Polak zastąpił kontuzjowanego Gabriela Magalhaesa i niestety nie podołał zadaniu. Angielskie media gorzko oceniają jego występ i wprost piszą, że nie niczym nie zachwycił.

Hiszpańskie media trąbią, że Erling Haaland wylądował w Barcelonie. Co prawda pojawiały się plotki, że Duma Katalonii interesuje się pozyskaniem nowego napastnika, ale czy chodzi o transfer? Dziennikarze "Jijantes" ujawniają, o co chodzi.

Pep Guardiola zabrał głos w sprawie poważnej kontuzji kostki Erlinga Haalanda. Katalończyk doprecyzował, jak długo potrwa przerwa norweskiego napastnika. - Kontuzje w drużynie to nic nowego, to działo się przez cały rok - mówił zirytowany Guardiola.

W 61. minucie Erling Haaland opuścił boisko w niedzielnym meczu z Bournemouth w ćwierćfinale Pucharu Anglii (2:1). Norweski napastnik bez wątpienia nabawił się urazu, a w poniedziałek klub opublikował komunikat, który na pewno zmartwił fanów "Obywateli" oraz Pepa Guardiolę.

W niedzielę Manchester City odwrócił losy meczu z Bournemouth i po zwycięstwie 2:1 awansował do półfinału Pucharu Anglii. To jedyne trofeum, na które mają jeszcze szansę w tym sezonie podopieczni Pepa Guardioli. Hiszpańskiego szkoleniowca może jednak martwić zdrowie Erlinga Haalanda. Kamery nagrały moment, gdy Norweg opuszczał stadion.

Michał Helik zimą zmienił klubowe barwy. Wyrwał się z zaledwie trzecioligowego Huddersfield i dołączył do Oxford United. I był to strzał w dziesiątkę. W sobotę były reprezentant Polski po raz kolejny trafił do siatki, tym razem w spotkaniu z Middlesbrough. Mimo że jest on środkowym obrońcą, żaden z jego kolegów z nowej drużyny, nie notuje takich statystyk strzeleckich jak on.

Erling Haaland raczej nie spodziewał się, ile problemów przyniesie mu zachowanie sprzed meczu z Southampton. - Byłam bardzo zdenerwowana, płakałam, pękała mi głowa i byłam w szoku - relacjonowała rzekomo pokrzywdzona kobieta. Sprawą zajął się Manchester City oraz lokalna policja, a o szczegółach informuje "The Sun".

Szykuje się gruby skandal w Anglii. Prestiżowy dziennik "The Telegraph" dotarł do szokujących informacji dotyczących akademii dwóch angielskich gigantów: Manchesteru City i Manchesteru United.

Sensacyjne wieści w sprawie przyszłości Erlinga Haalanda, gwiazdora Manchesteru City przekazał hiszpański "El Nacional". Może się spełnić czarny scenariusz dla klubu, w którym Norweg zdecyduje się jednak na odejście.

Jakub Kiwior w barwach Arsenalu gra niewiele i niewykluczone, że w lecie 2025 roku zmieni barwy klubowe. Według medialnych doniesień w kontekście Polaka dominuje jeden kierunek, a teraz ręce na transfer zaciera gigant europejskiej piłki. Rzekomo jego władze ustaliły już nawet, ile mogą zapłacić za środkowego obrońcę.